Konrad był moim mentorem w szkole programowania (i wciąż jest, mimo upływu lat!). Dał mi wiele: pasję do tworzenia, ale też poczucie odpowiedzialności, potrzebę bycia świadomym w programowaniu (pozostawiał dowolność w podejściu do rozwiązania problemu, oczekując udźwignięcia efektów rozwiązania – pamiętam dni wypełnione refaktoryzacją xD). Solidny inżynier i świetny mówca (nigdy nie miałem dość Konradowych pogadanek). Wyszedłszy spod skrzydeł Konrada, pracę znalazłem migiem.
Jarosław Kucharczyk